środa, 21 grudnia 2011

Prolog: „It’s like a Bieber love story… With Harry Styles”


To się zacznie, jak każda Bieber’owa historia miłosna… Z wyjątkiem tego, że nie ma w niej JB. Jest za to Harold Edward Milward Styles. W skrócie Harry, jak Harry Potter. Tylko że jedyną magią tego Harry’ego jest jego „bycie sobą”. No i głos. Bo pan Styles jest członkiem zespołu One Direction. Nie będę wam rozpisywać się na ich temat, jeśli chcecie znać ich historię, wystarczy poszperać w necie, a jeśli jesteś fanem i to czytasz, to i tak wiesz, o co chodzi. Do rzeczy: Harry Styles ma 17 lat, ciemne, kręcone włosy i jasnozielono niebieskie oczy. 178cm wzrostu, dobrze zbudowany. Zabawny flirciarz. W pozytywnym sensie.
A ja? Niska(158cm), z pucołowatą, dziecinną twarzą. 13 lat. Lekko kręcone, średniej długości ciemne włosy i brązowe oczy, które czasem wydają się być zielone, a jak miałam 5 lat, to myślałam, że są niebieskie… Towarzyska, zabawna, często irytująca. Naprawdę otwieram się tylko przed najlepszą przyjaciółką, której w tym opowiadaniu nadam imię Devonne. Samą siebie nazwę Margaret, co nie bardzo mija się z prawdą. W każdym razie Devonne również podoba się jeden z 1D – Niall Horan. Uważam, że jest słodki, ale Harry… z nim poczułam taką… więź. No nic, miał być prolog, a wyszło takie… coś.
No to zacznijmy od tego, że miałam jechać na połowę wakacji do Anglii, na obóz muzyczny(mówiłam, że to typowo idolowo-nastoletnia historia!). Nie, nie śpiewam wielce genialnie, i tak w ogóle to altem, ale gram na gitarze. W Polsce jest mało takich obozów, więc całą kasę od cioć, babć i innych dobrych dusz ze Świąt, urodzin itd. odkładałam na obóz. Wyszło na to, że rodzice dali mi „tylko” 300zł na wydatki na miejscu(które miałam wymienić na funty) i autobus na lotnisko do Warszawy.
Gdy przyjechałam na lotnisko zaczęło padać, więc szybko weszłam z 2 torbami na kółkach, jedną na ramieniu i gitarą w pokrowcu do środka. Odszukałam swój lot i wsiadłam do samolotu. Z lekko wilgotnymi włosami usiadłam na wolnym miejscu obok jakiegoś chłopaka wyglądającego na 13-14 lat. Zakładając słuchawki na uszy, uśmiechnęłam się pod nosem. Po dwóch piosenkach: 30 Seconds To Mars – The Kill i One Republic – Secrets, chłopak dotknął mojego ramienia, a ja zdjęłam jedną słuchawkę:
- Zapnij pas, mówili, że startujemy – uśmiechnął się do mnie, a ja zapinając pas odwzajemniłam uśmiech. – A tak w ogóle jestem Paweł.
- Margaret – uścisnęłam jego wyciągniętą dłoń. – Też jedziesz na ten obóz? – wskazałam skinieniem głowy na skrzypce, których nie zdążył schować w schowku.
- Taa… Co roku prowadzi go inna Brytyjska gwiazda.
- Słyszałam. W zeszłym roku uczyła Madonna…
- Zwykle wokół tego jest wielki szum i sekret, ale i tak do pierwszego dnia obozu nie wiadomo, kto to.
- Jeśli to nie Jessie J, to chyba nic mnie nie zdziwi – zaśmiałam się i z powrotem włożyłam słuchawki na uszy, a z torby wyjęłam 4 Księgę Wampirów z Morganville, w trakcie której czytania byłam.

„Zapowiada się najlepsze lato w życiu!” – pomyślałam, podczas gdy w moje uszy trafiły pierwsze takty „What Makes You Beautiful”…

Taki ooo wstęp, bo mnie natchnął mój sen, haha ;D Pozdrowienia dla @orangedirection , @CarrotsAndTurtle i @HarryStyles_Sex

4 komentarze:

  1. oo też czytałam Wampiry z Morganville :D i dziękuję za pozdrowienia, bardzo :D czekam na wiecej :)x

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za pozdrowienia. Twoje opowiadanie bedzie pierwszym które zacznę czytać regularnie od samego początku (Czuj się zaszycona, xd) bo zazwyczaj nie czytam opowiadań, bo nie lubię, ale twoje mnie zaciekawiło. Mam nadzieję ze się fajnie rozwinie. Dodaję do obserwowanych. czekam na kolejny rodział. Mogłabyś powiadamiac mnie na twitterze ? @HarryStyles_sex ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. jaki fajny prolodżek :D taki inny podoba mi się :) ciekawa jestem kto będzie prowadził ten obóz. no i jak tam powiedzie się głównej bohaterce. czekam na następny xx i dziękuję za pozdrowienia ♥
    @orangedirection

    OdpowiedzUsuń
  4. Super się zaczyna.!!!Mogłabyś mnie informować na tt o nowych rozdziałach? @martynkaa_1D

    OdpowiedzUsuń